by Józef Szujski (1835 - 1883)
O Zosi sierocie
Language: Polish (Polski)
W chacie siedzi Zosieńka spłakana, Ciągle płacze i zimą i latem; U ciemnego tam płacze tapczana. Gdzie jej matka żegnała się z światem; Oj! na wieki żegnała się z światem. Siedzi ciągle z zgasłemi oczyma, Siedzi w zimnie, głodzie i ciemnocie, "Oj! biadaż mnie, mateńki mej niema, Oj! biadaż mnie, oj biada sierocie, Samej jednej, biada mnie sierocie!" Trzy tak lata płakała Zosieńka, Trzy miesiące i trzy dni płakała: Aże przyszła do niej w śnie mateńka, Która z grobu na płacz dziecka wstała, Na płacz dziecka, oj! z trumienki wstała. Więc Zosieńka podniosła rączęta I wołała do niej tak miłośna: "Czemuś smutna taka, matko świętna! O czemu ty matko tak żałośna, Taka smutna matko i żałośna? Jakie niesiesz ty dwa wiadra wody, Że cię ciężar aż do ziemi gniecie? Małoż miałaś ty tutaj roboty, Że na tamtym musisz dźwigać świecie, I na tamtym musisz dźwigać świecie?" "Oj córeczko, oj córeczko miła! Zosiu moja z czarnemi oczami! Toś ty płaczem twoim mi zrobiła: Toć to twoje łzy dźwigam wiadrami, Wszystkie twoje łzy dźwigam wiadrami." I staruszka przeszła pochylona, Wiadra ciężko gniotą ją ju ziemi, A Zosieńka próżno, przestraszona, Chciąła pomódz rączęty białemi, Rączętami swemi miłośnemi. Lecz już odtąd Zosia nie płakała, Ani w kącie już siedzieć dziewcyznie, Ale w polu pilnie pracowała; I zajaśniał ogień na kominie, Ogień jasny zabłysł na kominie. Przez dzień cały u źniwa na czele: Toć zawitał dobytek do chatki; A co wieczór i w każdą niedzielę Modliła się za duszę swej matki, Za duszyczkę swej kochanej matki. Trzy miesiące przeszło i trzy roki, Nocy trzeciej usnęła Zosieńka, Gdz u czółka znowu w sen głęboki Stanęła jej bieluchna mateńka, Jako żywo! bieluchna mateńka. Aleć dzwinie była uśmiechniona, I w chędogą przyodziew ubrana, I podniosła bez wiader ramiona — Aże Zosia: "Mateńko kochana" Zawołała "mateńko kochana!" "Córuś moja, dziecię moje drogie! Toć ja teraz u Boga szczęśliwa, I na sobie mam szaty chędogie, I me ciało spokojnie spoczywa — O! w trumience spokojnie spoczywa. A dusza ma nad tobą się śmieje, Czyli uśniesz na moim tapczanie, Czyli wstajesz, gdy rano zadnieje, Czy na łące zielonej lub łanie, Przy robocie na łące lub łanie. A gdy w chacie ozdoby przybywa, Gdy się mnoży w maleńkiej chudobie, To ja cieszę się — taka szczęśliwa, Jakbym była tutaj, tuż przy tobie, O! przy tobie, córeczko, przy tobie! A gdy idziesz ubrana w kwiatuszki, Do kościoła, o moje ty dziecię! To ja chlubię się pomiędzy duszki, Że mam taką córeczkę na świecie, Taką dobrą córeczkę na świecie!.."
Authorship:
- by Józef Szujski (1835 - 1883) [author's text not yet checked against a primary source]
Musical settings (art songs, Lieder, mélodies, (etc.), choral pieces, and other vocal works set to this text), listed by composer (not necessarily exhaustive):
- by Stanisław Moniuszko (1819 - 1872), "O Zosi sierocie" [ voice and piano ], confirmed with a CD booklet [sung text checked 1 time]
Researcher for this page: Malcolm Wren [Guest Editor]
This text was added to the website: 2021-01-30
Line count: 75
Word count: 415