LiederNet logo

CONTENTS

×
  • Home | Introduction
  • Composers (20,110)
  • Text Authors (19,487)
  • Go to a Random Text
  • What’s New
  • A Small Tour
  • FAQ & Links
  • Donors
  • DONATE

UTILITIES

  • Search Everything
  • Search by Surname
  • Search by Title or First Line
  • Search by Year
  • Search by Collection

CREDITS

  • Emily Ezust
  • Contributors (1,114)
  • Contact Information
  • Bibliography

  • Copyright Statement
  • Privacy Policy

Follow us on Facebook

by Adam Mickiewicz (1798 - 1855) and by Antoni Edward Odyniec (1804 - 1886)

Panicz i dziewczyna
 (Sung text for setting by S. Moniuszko)
 Matches base text
Language: Polish (Polski) 
1.
 W gaïku zielonym dziewczę rwie jagody;
 Na koniku wronym jedzie panicz młody.
 I grzecznie się skłoni, i skonia zeskovzy:
 Dziéwczę się zapłoni, na dół spuści oczy.

 "Dziewczyno kochana, dziś na te dąbrowy
 S kolegami zrana przybyłem na łowy,
 I trafić nié mogę, gdzie leży miasteczko.
 Wskaz, proszę, mi drogę, piękna pastereczko!

 Czy prędko już z lasu ta ścieszka wywiedzie?"
 "Jeszcze pan zawczasu do domu zajedzie.
 Na polu wnet drzewo, koło drzewa brzozki,
 Stąd droga na lewo, tam około wioski.

 W górę przez zarostek, w prawo ponad rzeczką:
 Tam młynek i mostek, i widać miasteczko."
 Panicz podziękował, czule raczkę ścisnął,
 W usta pocałował, na konika świsnął;

 Siadł ostrogą spina, niewidać młodego
 Westchnęła dziewczyna, ja niewiém dla czego.

2.
 W gaïku zielonym dziewczę rwie jagody;
 Na koniku wronym jedzie panicz młody.
 I woła zdaleka: "Pokaż inną drogę;
 Za wioską jest rzéka, przejechać nié mogę;

 Ni mostu żadnego, ni brodu wytropić:
 Chcia tażbys młode go chłopczyka utopić?"
 To jedź Pan droży ną na prawo kurhanu."
 "Bóg zapłać dziewczyno!" "Dziękuję waćpanu."

 W las poszła drożyna, niewidać młodego:
 Westchnęła dziewczyna, Oj! wiém dla czego.

3. 
 W gaïku zielonym dziewczę rwie jagody;
 Na koniku wronym jedzie panicz młody.
 I zawoła znowu: "Dziewczyno, dla Boga!
 Wjechałem do rowuja każ twoja droga?

 Nie jeździł w te szlaki nikt z dawnego czasu;
 Chyba wieśniak jaki po drzewo do lasu.
 Poluję dzień cały, koniam nie popasał,
 Jeździec zadyszały, konik się zahasał.

 Zsiądę i strumyka pragnienie ugasze;
 Odkiełznam konika, i puszę na paszczę"
 I grzecznie się skłoni i s konia zeskoczy;
 Dziéwczę się zapłoni, na dół spuści oczy.

 Ten milczy, ta wzdycha. Po niedługiéj chwili, 
 Ten glośno, ta s cicha coś z soba mówili.
 Lecz że wietrzyk dmuchał w tę stronę dąbrowy,
 Przetom niedosłuchał panicza rozmowy.

 Lecz z oczu i z miny tom pewnie wyczytał,
 Że więcéj dziewczyny o drogę niepytał.

Composition:

    Set to music by Stanisław Moniuszko (1819 - 1872), "Panicz i dziewczyna", alternate title: "W gaiku zielonym"

Text Authorship:

  • by Adam Mickiewicz (1798 - 1855)
  • by Antoni Edward Odyniec (1804 - 1886)

See other settings of this text.


Researcher for this text: Emily Ezust [Administrator]

This text was added to the website: 2004-01-19
Line count: 49
Word count: 301

Gentle Reminder

This website began in 1995 as a personal project by Emily Ezust, who has been working on it full-time without a salary since 2008. Our research has never had any government or institutional funding, so if you found the information here useful, please consider making a donation. Your help is greatly appreciated!
–Emily Ezust, Founder

Donate

We use cookies for internal analytics and to earn much-needed advertising revenue. (Did you know you can help support us by turning off ad-blockers?) To learn more, see our Privacy Policy. To learn how to opt out of cookies, please visit this site.

I acknowledge the use of cookies

Contact
Copyright
Privacy

Copyright © 2025 The LiederNet Archive

Site redesign by Shawn Thuris